Na początek pochwalę się, że wczoraj kupiłam swoje pierwsze buty do biegania, a dzisiaj już przebiegłam w nich kilometr! (może dla niektórych to mało, dla mnie jak na pierwszy raz szalenie dużo;)Właściwie to moja pierwsza przygoda z bieganiem i jestem tym zachwycona, oby entuzjazm nie opadł:)) Trzymajcie kciuki!
Postanowiłam wczoraj na kolację zrobić crumble, tak bardzo zasmakowała mi wersja z malinami , że ciągle miałam na nie ochotę! Wczoraj nieco zmodyfikowałam przepis, mam nadzieję, że Wam się spodoba!
Potrzebujemy:
- 2 garście borówki amerykańskiej
- 1 gruszkę
- 1 brzoskwinię
- 1/2 jabłka
- herbatniki – kilka sztuk
- 100 gram mąki pełnoziarnistej
- 50 gram masła
- 30 gram brązowego cukru
W naczyniu do zapiekania kruszymy herbatniki i równomiernie układamy je w naczyniu do zapiekania.
Jabłko ścieramy na tarce jarzynówce i układamy na herbatnikach. Brzoskwinię i gruszkę kroimy i układamy, wsypujemy też borówki.
Mąkę, cukier i masło łączymy ze sobą, tak aby powstała dość jednolita masa. Układamy po kawałku na owocach (będzie to nasza kruszonka).
Zapiekamy w piekarniku w 180 stopniach przez 15 minut (wcześniej pamiętajmy go rozgrzać!), a następnie jeszcze przez 2 minuty w 200 stopniach. Gotowe, smacznego!
24 komentarze
Uwielbiam crumble. 🙂 Przypomniałaś mi o tym, na pewno jeszcze zrobię.
Cieszę się, że przypomniałam:))
Powodzenia w utrzymaniu silnej woli 🙂 Ja nie cierpię biegać, to zdecydowanie najmniej lubiana przeze mnie forma aktywności 😉
Dziękuję:* Ja też nigdy nie byłam fanką biegania, ale te buty są takie ładne, że aż chce się je założyć:)))
Fajny ten crumble 🙂
:)))
Nigdy nie robiłam crumble, a zawsze mnie zachwyca, tyko co powstrzymuje, nie wiem… muszę się zastanowić;)
Powodzenia w bieganiu, ja nie znoszę, uwielbiam rower, rolki, taniec, ale bieganie, brrr, tak więc podziwiam i dużo pozytywnej energii życzę;)
Dziękuję:** Ja uwielbiam też rolki, ale ostatnio jakoś zaniedbałam jazdę na nich:)
A co to za buty, skoro takie ładne? Pochwal się! 😉
Jak napiszę nike to brzmi tak sucho, powiedziałabym, że "najeczki" ale z kolei dziwnie to wygląda w wersji pisanej:))
Witaj! Wspaniałe crumble!!! ;)))Mega owocowe! Super! Popieram bieganie, jest super, mnie pozwoliło zgubić wieeele kilo ;)Więc nawet jak pojawią się jakieś drobne niedogodności, nie zniechęcaj się! 😉 Trzymam kciuki za Ciebie! ;)))
Ooo ja właśnie zamierzam kilogramy zgubić:))) Więc jeszcze bardziej się nakręciłam po tym co napisałaś:))) Dziękuję!
gratuluję biegowych sukcesów :))) tych prywatnych. a crumble zawsze jest takie pyszne..
Dziękuję:**
crumble wyglada smakowicie 🙂 ja tez poszukuje butkow do biegania. jakie Ty kupilas? :>
Kupiłam nike, niestety nazwy nie pamiętam bo wyrzuciłam pudełko:/ A wybierałam tak długo, że już mi się wszystkie pomieszały:)) Są z tą poprzedzielaną podeszwą i naprawdę są wygodne – ale ja zaczynam przygodę z bieganiem, więc tak naprawdę się nie znam. Przebiegnę w nich 100 km to się będę mogła bardziej wypowiedzieć:)) Zrobiłam sobie nawet badanie stopy bo było gratis do zakupu butów:D
o jeny jak ja nie lubię biegać… moge wszystko ale nie biegać! dlatego skoncentruję swoją uwagę na crumblach 😛 wy możecie iść sie poruszać na bieżnię a ja chętnie zostanę i spałaszuję deserek ;D
Hehe można i tak:)) Ja też nigdy nie lubiłam biegać, więc może i Ty kiedyś się przekonasz:))
crumble uwielbiam w każdej postaci! z letnimi owocami to już w ogóle marzenie 🙂
:))
Ale kusisz! W końcu i ja muszę zrobić, bo crumble od dawna jest na mojej liście "do zrobienia" 🙂
Ja też mam taką listę i ciągle się wydłuża:))
smakowicie wygląda:) muszę spróbować:)
Dziękuję:)) Koniecznie spróbuj!